odszedłem od żony i dzieci

Poczucie winy mnie wykańcza". Poradnik psychologiczny. "Byliśmy rodziną. Aż mi musiało coś strzelić do łba i zdradziłem żonę. To mnie zabija". Ekspertki odpowiadają Czytelniczkom. 25.01.2023. Przemyślałem sprawę, przewartościowałem i doszedłem do wniosku, że - co za banał! - rodzina jest najważniejsza. Chciałem zostać „Odszedłem od żony, bo… mi się znudziła. Zamiast nudnej żony miałem teraz w łóżku o 20 lat młodsze dziewczyny” Mężczyzna, który zostawił swoją żonę z trójką dzieci dla innej kobiety postanowił opisać jak ogromny błąd popełnił. "Życie pełne jest zakrętów i zdarzeń, na które nie mamy wpływu. Potrafi nas zaskoczyć i zmienić to, co do tej pory było dla nas wszystkim. Dokładnie rok temu odszedłem od mojej żony. Traductions en contexte de "Nie odszedłem od ciebie" en polonais-français avec Reverso Context : Nie odszedłem od ciebie. Traduction Context Correcteur Synonymes Conjugaison Conjugaison Documents Dictionnaire Dictionnaire Collaboratif Grammaire Expressio Reverso Corporate Linda jeszcze tego samego roku zaszła z muzykiem w pierwszą ciążę. Linda i Paul próbowali wspólnych sił w muzyce. McCartney uczył grać żonę na klawiszach mimo, że niektórzy fani oraz krytycy podważali jej grę na keyboardzie. Para miała czwórkę dzieci: Heather (córka adoptowana przez Paula), Mary, Stellę i Jamesa. Le Site De Rencontre Qui Marche Le Mieux. Wielka afera w Oświęcimiu. Narodowy Fundusz Zdrowia nałożył karę na pogotowie ratunkowe. Chodzi o sprawę z kwietnia 2021 r. 66-latka zmarła po tym, jak ratownicy nie podjęli jej reanimacji. Jak ustaliła "Gazeta Krakowska" postępowanie w tej sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa w Oświęcimiu. Według byłej lekarki tego pogotowia, ta sprawa to tylko czubek góry zdarzyło się w kwietniu zeszłego roku. Było mroźny, jak na tę porę roku poranek. 66-letnia pani Zofia, do tej pory w dość dobrym stanie zdrowia - jak zapewniają członkowie jej rodziny, zaczęła skarżyć się swojemu mężowi Stanisławowi, że ma problemy z oddychaniem i brak jej tchu. Mąż zaniepokojony sytuacją od razu zadzwonił na numer 112. Oddał słuchawkę Krzyczała im do słuchawki "Duszno mi, ratujcie mnie!” - przypomina sobie te dramatyczne chwile pan Stanisław. Jeszcze przed przyjazdem karetki, kobieta straciła przytomność. Wtedy jeszcze raz małżonek wykręcił numer alarmowy. Pogotowie już było pod domem, ale - jak wspomina mężczyzna, nie włączono nawet sygnału dźwiękowego, co może sugerować, że nie spieszono się zbytnio z ratunkiem.– Zadzwonił domofon, więc odszedłem od żony i od razu otwarłem drzwi na korytarz, bo myślałem, że polecą biegiem. A oni szli spacerkiem, z torbą i butlą. Przypięli plasterki na klatkę piersiową żony, podłączyli ją do kardiomonitora i pokazała się kreska. Jeden z nich powiedział: „Przykra wiadomość, pana żona od dawna nie żyje”. Zdziwiłem się: „Jak to? Siedem czy osiem minut temu krzyczała do telefonu, to jak może nie żyć od dawna?” – tak pan Stanisław opisał to, co działo się później reporterom programu "TVN - Uwaga!"Do tej pory jest jednak przekonany, że jego żona mogłaby przeżyć, gdyby tylko ratownicy z oświęcimskiego pogotowia od razu przystąpili do reanimacji. Twierdzi, że jego żona na krótko przed przyjazdem karetki jeszcze żyła i dało się jej roku od tego zdarzenia błędy ratowników dostrzegli biegli z Narodowego Funduszu podstawie przeprowadzonej kontroli oraz uzyskanej dokumentacji i wyjaśnień świadczeniodawcy stwierdzono, że zespół ratownictwa medycznego nie podjął resuscytacji krążeniowo-oddechowej, uznając ją za bezzasadną i odstąpił od medycznych czynności ratunkowych, pomimo braku stwierdzenia tzw. pewnych oznak śmierci - napisano w uzasadnieniu decyzji NFZ o ukaraniu Zakładu Opieki Zdrowotnej w Oświęcimiu za niezgodne z przepisami postępowanie pracowników efekcie ZOZ zapłaci 71 tys. zł jednak nie koniec kłopotów dla winnych tej sytuacji. Sprawa trafiła pod prokuratorską Prowadzimy postępowanie wyjaśniające w tej sprawie. Jest ono w toku na chwilę obecna. Nikomu nie postawiono jeszcze żadnych zarzutów - potwierdza w rozmowie z "Gazetą Krakowską" Mariusz Słomka, zastępca Prokuratora Rejonowego w Berezowska, anestezjolog i specjalista chorób zakaźnych, to była pracownica oświęcimskiego pogotowia. Jest przekonana, że doszło tutaj do nie ma pewności, że 66- latka by dziś żyła, to ja na pewno bym się tej reanimacji podjęła na ich miejscu. Przecież do zatrzymania krążenia mogło dojść nawet na kilkanaście sekund przed przyjazdem karetki - mówi w rozmowie z "Krakowską". - Nawet Rzecznik Praw Pacjenta potwierdził, że nie podjęcie resuscytacji to naruszenie praw pacjenta - też, że ta sprawa to tylko wierzchołek góry Od lat miałam sporo zastrzeżeń do tego, jak kieruje się pracą tego pogotowia. Gdy jednak zwracałam uwagę na nieprawidłowości, to stałam się ofiarą mobbingu - mówi nam kategorycznie odrzuca Edward Piechulek, dyrektor szpitala powiatowego w co znajduje się w przestrzeni medialnej nie musi być prawdą, nie mam teraz czasu na rozmowę - oświadczył naszemu nieprawidłowości w tej placówce, po skardze doktor Berezowskiej, mają zająć się też radni powiatu Molo w Osieku przyciąga turystów w upalne wakacje. To niezwykłe miejsceJakie szkoły wybrali absolwenci szkół podstawowych w powiecie oświęcimskim?Oświęcim. Licytacje komornicze domów, mieszkań i działekTrwa remont dworca kolejowego w Oświęcimiu. Czynny jest podziemny tunelPiotr Cywiński, dyrektor Muzeum Auschwitz, nagrodzony przez AmerykanówPorąbka Kozubnik to miejsce przyciągało kiedyś ludzi z całej Polski [ZDJĘCIA]Polecane ofertyMateriały promocyjne partnera Czy była żona (jesteśmy 20 lat po rozwodzie) będzie mogła w wypadku mojej śmierci, przejść na moją emeryturę? Rozwód był z orzeczeniem winy i płaciłem żonie alimenty, w tej chwili dobrowolnie się ich zrzekła. Czy płacone przeze mnie całe lata alimenty uprawniają moją byłą do roszczeń w przypadku mojej emerytury?[lex:vhyz59i0]Sąd NajwyższyData: wdowa może ubiegać się o rentę rodzinną?Sąd Najwyższy zajmował się zagadnieniem, czy warunkiem wystarczającym do nabycia prawa do renty rodzinnej na podstawie art. 70 ust. 1 i 2 ustawy z dnia 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (jednolity tekst: z 2004 r. Nr 39, poz. 353 ze zm.) jest, poza spełnieniem przesłanek wyraźnie w nim wskazanych, pozostawanie w związku małżeńskim niezależnie od faktycznych więzi istniejących między małżonkami, czy też dodatkowo, pozostawanie we 'wspólności małżeńskiej', a jeśli tak, to czy termin ten może być rozumiany jako stan faktyczny, odpowiadający znaczeniu 'wspólnego pożycia' na gruncie art. 23 ustawy z dnia 25 lutego 1964 r. - Kodeks rodzinny i opiekuńczy ( Nr 9, poz. 59 ze zm.), czy też stan prawny odpowiadający znaczeniu małżeńskiej wspólności majątkowej?Sąd Najwyższy podjął uchwałę, której nadał moc zasady prawnej. Warunkiem nabycia prawa do renty rodzinnej przez wdowę (wdowca) jest, poza spełnieniem przesłanek określonych w art. 70 ust. 1 i 2 ustawy 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (jednolity tekst: z 2004 r. Nr 39, poz. 353 ze zm.), pozostawanie przez małżonków do dnia śmierci jednego z nich w stanie faktycznej wspólności małżeńskiej (art. 70 ust. 3 tej ustawy). Ciężar dowodu niepozostawania w tej wspólności spoczywa na organie zagadnieniem pozostaje wykładnia pojęcia niepozostawania małżonków we wspólności małżeńskiej w rozumieniu art. 70 § 3 ustawy emerytalnej, czego - wobec definicyjnej luki prawnej w przepisach prawa ubezpieczeń społecznych - nie da się rozwikłać bez ustalenia realnych więzi małżeńskich na gruncie instytucji Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego.(...)Wskutek zawarcia związku małżeńskiego i podjęcia wspólnego pożycia realizuje się wspólność małżeńska, w której ramach powstają i realizują się wspólne potrzeby małżonków oraz dzieci tworzących rodzinę, którzy na wypadek wystąpienia ustawowo określonych ryzyk ubezpieczeniowych mogą uzyskać ochronę prawa ubezpieczeń społecznych. Już na gruncie takich ogólnych uwarunkowań, pozostawanie we wspólności małżeńskiej, która stanowi przesłankę nabycia prawa do renty rodzinnej w myśl art. 70 ust. 3 ustawy emerytalnej, nie może być postrzegane jako następstwo jedynie formalnie zawartego związku małżeńskiego, ale również jako wspólność małżeńska wynikająca lub powiązana z rzeczywistym korzystaniem z praw i realizowaniem powinności małżeńskich, które do dnia śmierci ubezpieczonego współmałżonka kreują faktyczną wspólnotę małżeńską w jej rozmaitych wymiarach: duchowym, materialnym lub rodzinnym, a następnie - wskutek wystąpienia ryzyka ubezpieczeniowego (śmierci ubezpieczonego) - uruchamiają prawo ustawowo wskazanych osób bliskich do renty rodzinnej. Inaczej rzecz ujmując, wymaganie pozostawania w faktycznej wspólnocie małżeńskiej sprawia, że dla spełnienia tego dodatkowego warunku nabycia prawa do wdowiej renty rodzinnej nie wystarcza samo występowanie zewnętrznych oznak w postaci istnienia małżeństwa potwierdzonego formalnym aktem małżeńskim, ale konieczne jest zachowanie do dnia śmierci ubezpieczonego realnych więzi małżeńskich w ich rozmaitych wspólnotowych przejawach.(...)Ostatecznie skład powiększony Sądu Najwyższego zaakceptował ten kierunek wykładni sądowej, która przyjmuje, że jeżeli nie orzeczono rozwodu albo separacji, to uzasadnione jest domniemanie, iż między małżonkami istniała wspólność małżeńska w rozumieniu art. 70 ust. 3 ustawy emerytalnej (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 15 czerwca 2005 r., II UK 248/04, OSNP 2006 nr 3-4, poz. 62), uznając, że dalej idące stanowisko zakładające, iż dopiero i wyłącznie orzeczenie rozwodu lub separacji prawnej wyklucza nabycie takiego prawa przez wdowę, która nie miała w dniu śmierci męża prawa do alimentów ustalonych wyrokiem lub ugodą sądową, zaprzeczałoby treści art. 70 § 3 ustawy emerytalnej. Akceptacja tego ostatniego poglądu w istocie rzeczy eliminowałoby bowiem z treści tego artykułu zapis ograniczający prawo do renty rodzinnej wdowy, która w dniu śmierci męża nie pozostawała z nim we wspólności małżeńskiej, a nie miała orzeczonych alimentów, co oznaczałoby niedopuszczalną ingerencję w obowiązujący stan prawny w drodze wykładni sądowej prowadzącej do istotnego zawężenia treści i znaczenia normatywnego tego zakresu unormowania art. 70 ust. 3 ustawy o emeryturach i rentach, kreując w istocie rzeczy odmienne brzmienie tego przepisu. Domniemanie pozostawania małżonków we wspólności małżeńskiej dla potrzeb orzekania o prawie wdowy (wdowca) do renty rodzinnej jest wzruszalne, co następuje w razie udowodnienia przez organ rentowy, że w konkretnym przypadku ubiegania się wdowy (wdowca) o prawo do tego świadczenia - pomiędzy małżonkami zostały całkowicie zniweczone więzi małżeńskie, a faktycznie nieistniejące małżeństwo trwało jedynie formalnie. W ramach badania rozmaitych oraz z natury rzeczy na ogół różniących się i zindywidualizowanych stanów faktycznych, których ocena ma na celu ustalenie lub zweryfikowanie przesłanki pozostawania lub niepozostawania wdowy (wdowca) w faktycznej wspólności małżeńskiej trudno jest wypracować (o ile w ogóle jest to możliwe) jeden abstrakcyjny wzorzec normatywnie oddziałujący na sporne stany faktyczne. Gdyby określenie takiego modelowego rozwiązania było możliwe, to ustawodawca powinien zmierzać do ustanowienia legalnej definicji tego dodatkowego warunku istotnego do nabycia prawa do renty rodzinnej. De lege lata, zweryfikowanie odmownej decyzji rentowej opartej na wskazywanych przez organy rentowe okolicznościach świadczących o niepozostawaniu małżonków, do dnia śmierci jednego z nich, w faktycznej wspólności małżeńskiej należy do sądów ubezpieczeń społecznych, które oceniają, czy w konkretnych stanach faktycznych małżonkowie z własnej woli nie korzystali z praw małżeńskich i nie realizowali powinności małżeńskich w rozmaitych sferach wspólnoty małżeńskiej, co doprowadziło do jej unicestwienia, pomimo formalnie utrzymywanego małżeństwa. W konkretnych stanach faktycznych należy uwzględniać przede wszystkim to, że pozbawienie wdowy (wdowca) prawa do renty rodzinnej ma oparcie w szczególnym przepisie prawa ubezpieczeń społecznych, który nie poddaje się dowolnej ani rozszerzającej wykładni, ale wymaga precyzyjnych i jednoznacznych ustaleń w zakresie ustalenia prawnie niedookreślonego stanu niepozostawania we wspólności małżeńskiej, który powinien być rozeznany z koniecznym odniesieniem do konstytucyjnych zasad: ochrony i opieki nad małżeństwem (art. 19 Konstytucji) oraz uwzględniania dobra rodziny w polityce społecznej i gospodarczej Państwa (art. 71 Konstytucji RP). Sprawia to, że istotne wątpliwości dotyczące wykazania (udowodnienia) okoliczności świadczących o niepozostawaniu we wspólności małżeńskiej powinny przemawiać za nabyciem prawa do renty rodzinnej przez wdowę (wdowca), w stosunku do których organ rentowy nie udowodnił zniweczenia faktycznej wspólności małżeńskiej. Istnienie wspólności małżeńskiej należy zatem oceniać na podstawie wszelkich okoliczności faktycznych, które - w przypadku braku formalnego orzeczenia rozwodu lub separacji i równoczesnego nieistnienia dowodów na całkowite rozbicie faktycznych więzi małżeńskich małżeństwa - mogą wskazywać za utrzymaniem faktycznej wspólności małżeńskiej. Na gruncie prokonstytucyjnej wykładni art. 70 ust. 3 ustawy o emeryturach i rentach - odmowa przyznania prawa do renty rodzinnej nie może w szczególności prowadzić do pokrzywdzenia uprawnionego małżonka, który - pomimo kryzysu więzi małżeńskich - dążył do utrzymywania łączności małżeńskiej i rodzinnej, przez co wspólność małżeńska nie została całkowicie unicestwiona. Rzecz jasna o ustaniu wspólności małżeńskiej nie może być mowy w uzasadnionych lub usprawiedliwionych życiowo przypadkach przejściowego rozłączenia małżonków, spowodowanych np. brakiem wspólnego mieszkania, stanem zdrowia lub potrzebą leczenia, długotrwałym wyjazdem służbowym, nauką lub pracą zarobkową w odległych miejscowościach, a nawet odbywaniem kary pozbawienia wolności, jeżeli pomiędzy małżonkami nie ustały rzeczywiste więzi Sądu Najwyższego z dnia 26 października 2006 r.[/lex:vhyz59i0] W warszawskim show-biznesie znów zawrzało. Plotkuje się, że Zbigniew Zamachowski (48 l.) wdał się w romans z reżyserką i aktorką Agnieszką Glińską (41 l.). Mówi się nawet, że odszedł od żony i czwórki dzieci. Tymczasem aktor temu zaprzecza i nic sobie nie robi z plotek. Wczorajsze popołudnie jak gdyby nigdy nic spędzał w swoim podwarszawskim domu. - To głupota! Nie odszedłem od żony - powiedział "Super Expressowi" Zbigniew Zamachowski. - Nie będę komentował tych plotek. Niech te rewelacje toczą się swoim torem - dodał spokojnie. A toczą się, toczą... Od kilku miesięcy w środowisku teatralnym mówi się, że Glińska i Zamachowski mają się ku sobie. I że ich miłość wybuchła w pracy na deskach Teatru Narodowego. Plotki podsycał fakt, że ceniona reżyser teatralna dała Zamachowskiemu główną rolę w reżyserowanym przez nią spektaklu "Lekkomyślna siostra". Glińska sama zagrała niewierną żonę, która po przygodzie z kochankiem postanawia wrócić do męża. Próby trwały miesiącami, w lutym 2009 roku była premiera. Oboje mieli więc okazję, by zbliżyć się do siebie. - Kiedy patrzę Agnieszce w oczy, a mam ku temu wielokrotnie sposobność, od razu zapominam tekst - tak aktor zwierzał się w jednym z dzienników tuż przed premierą spektaklu. Takie wyznanie jeszcze bardziej podsyciło plotki. A było one tym bardziej pikantne, że w sztuce grał też partner Glińskiej, Krzysztof Stelmaszyk (50 l.). Aktor znany z serialu "39 i pół" kilka lat temu dla zdolnej pani reżyser porzucił żonę i dwójkę dzieci. Teraz mówi się, że spotkała go za to kara i sam został porzucony. Na pocieszenie Glińska miała mu zostawić ich wspólną córkę, Janinę (7 l.). - Nie będę tego komentował - powiedział Krzysztof Stelmaszyk i wyłączył telefon, jak gdyby miał już dość szumu wokół jego rodziny. A trochę się tego nazbierało. Nazwisko Glińskiej łączono z Borysem Szycem (31 l.) i Łukaszem Garlickim (32 l.). Z obydwoma spotkała się na planie reżyserowanych przez siebie spektakli. Z pierwszym w sztuce "Bambini di Praga", z drugim w "Opowieściach Lasku Wiedeńskiego". Teraz jej kolejną zdobyczą miałby być Zbigniew Zamachowski. Ale aż trudno uwierzyć, że aktor, który z żoną, aktorką Aleksandrą Justą (40 l.), ma czwórkę dzieci - Bronisławę (7 l.), Tadeusza (9 l.), Antoniego (12 l.) i Marię (14 l.) - wykazał się taką lekkomyślnością. Przecież zawsze marzył o dużej szczęśliwej rodzinie. By zrealizować swoje pragnienia, rozwiódł się nawet ze swoją pierwszą żoną Anną Komornicką, która mieszka teraz z piosenkarką Magdą Femme (38 l.), pierwszą żoną Michała Wiśniewskiego. Ale przecież życie pisze przeróżne scenariusze. Trzy lata temu poznałem kobietę, która była w nieformalnym związku, ja z kolei byłem żonaty. Zakochaliśmy się w sobie, spotykaliśmy się regularnie. Ja odszedłem od żony. Moja przyjaciółka zaszła w ciążę, zrobiliśmy badanie DNA, ponieważ ona nie była pewna, kto jest ojcem. Wynik potwierdził moje ojcostwo. Mimo to partnerka podała w USC nieprawdziwe dane dotyczące ojca dziecka. Zaznaczam, że nigdy nie wątpiłem w swoje ojcostwo oraz przez cały czas ciąży spotykaliśmy się. Po narodzinach dziecka stale je odwiedzałem, tak jest i teraz. Przez cały czas naszego związku chciałem zamieszkać z nimi i nigdy faktu, że to mój dziecko, nie ukrywałem. Pytanie: jak sprostować akt urodzenia mojego dziecka i oficjalnie stać się ojcem? Jak uzyskać prawa rodzicielskie? Zgodnie z art. 84 § 1 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego ( w brzmieniu obowiązującym do dnia 18 lipca 2004 r. jedynymi osobami legitymowanymi do wytoczenia powództwa o sądowe ustalenie ojcostwa były: dziecko, matka i prokurator. Nie mógł więc wytoczyć powództwa mężczyzna, który twierdził, że jest biologicznym ojcem dziecka. Trybunał Konstytucyjny w wyroku z dnia 28 kwietnia 2003 r. K. 18/2002 (Dz. U. 2003 r. Nr 83, poz. 772, OTK ZU 2003/4A poz. 32) orzekł, że przepis ten jest niezgodny z art. 45 ust. 1 i art. 77 ust. 2 oraz art. 72 ust. 1 zd. 1 w związku z art. 31 ust. 3 Konstytucji w zakresie, w jakim wyłącza prawo mężczyzny będącego biologicznym ojcem dziecka do dochodzenia ustalenia ojcostwa. W uzasadnieniu Trybunał Konstytucyjny stwierdził, że rozwiązanie kodeksowe odmawiające biologicznemu ojcu legitymacji do wytoczenia powództwa o ustalenie ojcostwa w sytuacji, w której matka dziecka może wyrazić skuteczny, niepodlegający kontroli sądu, sprzeciw wobec aktu uznania dziecka przez tego mężczyznę i jednocześnie nie chce wytoczyć powództwa o ustalenie ojcostwa dziecka, powoduje całkowite zablokowanie możliwości ustalenia ojcostwa. Zdaniem Trybunału, sfera prywatności życia matki (niewątpliwie naruszana w wyniku wytoczenia przez mężczyznę powództwa o ustalenie ojcostwa) powinna ustąpić wobec przeważającego interesu dobra dziecka związanego z prawidłowym ustaleniem ojcostwa. Dostosowując ustawodawstwo do powołanego wyroku Trybunału Konstytucyjnego, ustawą z dnia 17 czerwca 2004 r. (Dz. U. 2004 r. Nr 162 poz. 1691) znowelizowano art. 84 W konsekwencji takiego unormowania domniemany ojciec od dnia 19 lipca 2004 r. jest legitymowany do wytoczenia powództwa o ustalenie ojcostwa. Stosownie do art. 85 § 1 domniemywa się, że ojcem dziecka jest ten, kto obcował z matką dziecka nie dawniej niż w trzechsetnym, a nie później niż w sto osiemdziesiątym pierwszym dniu przed urodzeniem dziecka. Pozew powinien odpowiadać ogólnym warunkom pisma procesowego (art. 126 § 1 i 2 oraz szczególnym warunkom przewidzianym dla pozwu (art. 187 Można go wnieść do sądu rejonowego, w którego okręgu pozwany ma miejsce zamieszkania (art. 27 § 1 albo do sądu rejonowego według miejsca zamieszkania osoby uprawnionej (art. 32 Jeżeli pozwany nie ma miejsca zamieszkania ani pobytu w kraju, powództwo należy wytoczyć wyłącznie według miejsca zamieszkania powoda (art. 42 Stosownie do art. 89 § 2 sąd w wyroku ustalającym ojcostwo albo sąd opiekuńczy w wydanym później postanowieniu nadaje dziecku na jego wniosek albo na wniosek jego przedstawiciela ustawowego nazwisko ojca. Zgodnie z art. 93 władza rodzicielska przysługuje obojgu rodzicom. Jednakże w razie sądowego ustalenia ojcostwa władza rodzicielska przysługuje ojcu tylko wtedy, gdy przyzna mu ją sąd w wyroku ustalającym ojcostwo. O przyznaniu tej władzy sąd orzeka z urzędu, a oświadczenia stron w tym przedmiocie są tylko sugestią dla sądu. Reasumując – powinien Pan złożyć wniosek o ustalenie ojcostwa, popierając go wynikiem badania DNA w sądzie rejonowym według miejsca zamieszkania dziecka. Musi Pan jednocześnie wnioskować o ustalenie alimentów, bo jest to nieodzowne, a także o przyznanie Panu władzy rodzicielskiej. Jeśli masz podobny problem prawny, zadaj pytanie naszemu prawnikowi (przygotowujemy też pisma) w formularzu poniżej ▼▼▼ Zapytaj prawnika - porady prawne online .

odszedłem od żony i dzieci